Wiek buntu – jak reagować na bunt dziecka?
Mam do Pana kilka pytań:
- Dlaczego większość dzieci przechodzi przez wiek buntu?
- Jaki sens ma taki etap rozwojowy?
- Jak długo trwa?
- Czy starsze rodzeństwo może wywrzeć pozytywny wpływ na takie zbuntowane dziecko?
- Jak rodzice powinni postępować, kiedy spotykają się z takimi zachowaniami?
- Czy mamy wtedy inaczej traktować dziecko w domu, a inaczej w miejscach publicznych?
Odpowiedź Jespera Juula
Nie ma czegoś takiego wiek buntu. To, co się dzieje z dziećmi w wieku od dwóch do trzech lat, który nazywa się okresem buntu dwulatka, to naturalny proces wydobywania się z całkowitej zależności od rodziców – do zależności tylko częściowej. To samo ma miejsce później w okresie dorastania.
Kiedy dorośli próbują hamować ten proces albo decydować o tym, jak ma przebiegać, wtedy dziecko zaczyna się opierać. W tym czasie potrzebuje ono rodzica, które je doceni i wskaże drogę. Im bardziej natomiast będziemy mu stawiać granice i kontrolować, tym więcej będzie walki i konfliktów.
Niezależność i bunt to decydująca faza rozwoju dziecka
Taki wiek to decydująca faza rozwoju dla dziecka, żeby wykształcić nowe umiejętności, zdobyć pewność siebie i rozwinąć poczucie własnej wartości. Wtedy także kształtuje się charakter i jakość relacji między rodzicem i dzieckiem.
Proszę nie traktować rosnącej niezależności dziecka jako problem – lecz jako prezent! Całkiem łatwo jest „złamać” dwulatka, żeby był miły, posłuszny i grzeczny, ale potem wszyscy za to zapłacą. W tym okresie uniezależniania się dziecka, a także w czasie dorastania przekaz rodziców powinien brzmieć: „Jesteś OK taki, jaki jesteś. I takiego cię kochamy”.
Jak reagować i co mówić zbuntowanemu dziecku?
Faza rozwoju, w której dziecko zaczyna mówić „Ja chcę sam!”, i reaguje słowem „Nie” na wszelkie próby regulowania jego zachowania, trwa około roku. Rodzice mają w tym czasie dwie konstruktywne możliwości, żeby redukować konflikty, a jednocześnie wzmacniać wiarę dziecka w przywództwo dorosłych.
Kiedy mówi „Ja chcę sam!”, odpowiedź może brzmieć: „O, jak wspaniale! Daj mi tylko znać, kiedy będziesz potrzebować pomocy”. A kiedy mówi „Nie!”, trzeba mu dać minutę lub dwie, a potem sami zobaczycie, że zmieni swoje nastawienie. Kiedy dzieciom nie wolno powiedzieć „Nie!”, wtedy pozostaje im tylko potakiwać, przez co tracą swoją godność.
Pozytywny wpływ starszego rodzeństwa zależy od tego, co rodzice uznają za „pozytywne”. Jeśli starszy brat lub siostra zostali w tej fazie rozwoju „złamani” i uciszeni przez dorosłych, młodsze może kopiować takie zachowanie. Jeśli natomiast starsze próbuje stawiać na swoim i wcielać w życie swoją rozwijającą się wolność, to może stać się dla młodszego źródłem inspiracji.
W żadnym wypadku natomiast nie należy tratować dziecka inaczej w domu niż poza domem. W przeciwnym razie straci całe zaufanie do rodzica.
Nikt nie zakazuje, czasem krzyknąć na dziecko. Dzieci potrzebują wokół siebie ludzi, którzy są autentyczni i nie kryją się ze swoimi emocjami. Ale trzeba mu potem powiedzieć, że zareagowało się zbyt ostro, i wziąć za to odpowiedzialność. A potem sobie wybaczyć.
Polecamy nasze książki o problemach z dziećmi
Kliknij na okładkę książki,
- przeczytaj opis książki, opinie, fragmenty, cytaty i spis treści,
- książki są dostępne jako e-booki (również PDF) oraz w wersji papierowej.
* Tytuł i śródtytuły pochodzą od Redakcji.
Przeczytaj inne artykuły Jespera Juula
- Autentyczność i autorytet rodzica. Jak reagować na agresję dziecka?
- Czy metoda time-out jest dobra i skuteczna? Jak rozpoznać dobrą metodę wychowawczą?