Moja przyjaciółka opiekuje się mamą w terminalnej fazie nowotworu. Dwa ostatnie lata były dla niej bardzo ciężkie, jest zmęczona i zupełnie straciła równowagę psychiczną. Do tego czuje, że jej dzieci także cierpią, ale nie ma siły zająć się ich potrzebami.
Razem z mężem mają dwie córki – pięcio- i piętnastoletnią − oraz dziewięcioletniego syna, którzy są bardzo związani z babcią. Często pytają, czy babcia cierpi. Najstarsza już rozumie, że babcia nie będzie mogła być częścią ich życia tak jak kiedyś. Dziewięciolatek także wie, co się dzieje. Kiedyś wprost zapytał babcię, kiedy umrze. Otwarcie mówi również o swoim strachu przed śmiercią. Martwi się o rodziców i zaczął także bać się ciemności.
Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci?
Chora babcia znajduje się obecnie w hospicjum. Moja przyjaciółka i jej mąż nie wiedzą, czy mogą przyprowadzać tam dzieci. Jak powinni pożegnać się z babcią? W jakiej mierze dzieci mogą uczestniczyć w odchodzeniu bliskiej osoby? No i czy rodzice mogą przechodzić przez proces żałoby razem z dziećmi?
Odpowiedź Jespera Juula
Niestety, śmierć w naszej kulturze rzadko bywa uznawana za nieodzowną część życia. Nie pasuje do naszego zaplanowanego i pełnego zajęć stylu funkcjonowania. A jednak śmierć jest ważnym elementem istnienia – i dzieci powinny wiedzieć o niej tyle co my. To daje im inną perspektywę i umożliwia głębsze zrozumienie rzeczywistości.
Rodzice nie powinni więc ukrywać przed dziećmi swojego smutku. Smutek to także normalna część życia – niejako brat bliźniak szczęścia. Dorośli są wzorem dla dzieci i jeśli będą ukrywać swoje najważniejsze uczucia, to one mogą także zacząć dystansować się od swoich emocji. To byłaby prosta droga do pogorszenia ich jakości życia już teraz, a także potem w dorosłości. Dzieci są romantykami. Pragną, żeby ich rodzice byli szczęśliwi. Dlatego ważne jest, aby matka i ojciec stale i wciąż na nowo dzielili się z nimi swoimi emocjami. Tylko na takiej tej drodze pomogą im przyswoić sobie odpowiednie kompetencje życiowe.
Dzieci wcześnie rozmyślają o śmierci
Odnoszę wrażenie, że w opisanej przez Panią rodzinie właściwą drogę wskazuje dziewięcioletni chłopiec. Pierwsze „filozoficzne” zmagania ze śmiercią dzieci prowadzą już mniej więcej w wieku sześciu lat. Dziewięciolatek postrzega więc śmierć swojej babci jako całkowicie realną. Jego reakcje są zdrowe i bardzo naturalne. Rodzice nie powinni chronić go przed tymi ważnymi doświadczeniami. Jednak w ciągu najbliższych dwóch−trzech lat będzie potrzebował towarzyszenia dorosłych, aby zintegrować swoje obecne przeżycia i myśli. Dzięki temu zostanie właściwie wyposażony na przyszłość, gdyby znowu miał spotkać na swojej drodze poważną chorobę lub śmierć. To doświadczenie wzmocni w nim także empatię i pomoże zbudować stosunek do śmierci swoich rodziców.
Pracownicy hospicjów mają duże doświadczenie w towarzyszeniu umierającym ludziom i ich bliskim. Czasami potrzebne jest otwarte zaproszenie, żeby członkowie rodziny dzielili się swoimi uczuciami i myślami. W chwilach smutku Pani przyjaciółka mogłaby, na przykład, wspomnieć najpiękniejsze chwile, jakie przeżyła z matką. Mogłaby opowiedzieć o swoich najbardziej dojmujących doświadczeniach: jak jej matka wzbogaciła jej życie, jakie ważne kryzysy i konflikty przeszły razem? Również mąż powinien mówić otwarcie o swoich doświadczeniach w relacji z teściową.
Jeśli dzieciom byłoby zbyt trudno osobiście pożegnać się z babcią, mogą napisać list, który potem rodzice przeczytają jej na głos. Czasem małe dzieci wolą coś narysować i w ten sposób opowiedzieć o pięknych chwilach z babcią albo o smutku związanym z jej odchodzeniem.
Jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci babci?
Gdy babcia odejdzie, ważne jest, aby rodzina zebrała wszystkie te wspomnienia i aby zostały one otwarcie wypowiedziane. Trzeba też porozmawiać z dziećmi o tym, jak będzie wyglądał pogrzeb. W pierwszych miesiącach po śmierci ważne jest, aby „zachowywać babcię wśród żywych”. To znaczy, jeśli Pani przyjaciółka będzie o niej myślała, to nich mówi o tym głośno. To powinno ośmielić dzieci także do wyrażania swoich emocji.
Proces żałoby przebiega u dzieci inaczej niż u dorosłych. Dorośli przez długi czas smucą się i martwią, natomiast dzieci przeżywają żałobę niejako skokowo. W jednej chwili grają w piłką, biegają i się śmieją – a potem nagle wpadają w stan żałoby. Smutek pojawia się w nich znikąd i znika też sam z siebie po jakimś czasie.
Dzieci potrzebują uwagi i zrozumienia
Rodzice muszą kierować uwagę na uczucia dzieci w tym okresie i rozmawiać z nimi na ten temat. Mogą to być całkiem banalne rozmowy, na przykład o tym, jaką matką była babcia. Dzięki temu starsza córka może zastanawiać się nad tym, kim jest w relacji do swojej matki i babci. To pomoże jej lepiej poznać siebie i odkryć, kim naprawdę jest. Wzmocni także jej relację z matką, jeśli nauczą się dzięki temu szanować siebie jako odrębne osobowości. Takie rozmowy mogą także scementować związek Pani przyjaciółki z mężem, który również potrzebuje informacji o tym, co dzieje się w duszy jego żony.
Niestety, dzisiaj jest już coraz mniej takich rozmów. Mamy tendencję do tego, żeby starzenie się i śmierć wypychać z naszej świadomości. W postmodernistycznym świecie człowiek musi często w samotności radzić sobie z takimi emocjami albo uciekać się do pomocy psychologa. W ten sposób rodzina traci jedną ze swoich ważnych funkcji, bo przestaje być miejscem dla naszych wymagających uczuć i myśli. To wielka strata, ponieważ razem z tym ginie olbrzymi potencjał osobistego i społecznego wzrostu.
Przeczytaj wydawane przez nas ciekawe książki, nie tylko o wychowaniu dzieci:
Kliknij na okładkę książki,
- przeczytaj opis książki, opinie, fragmenty, cytaty i spis treści,
- książki są dostępne jako e-booki (również PDF) oraz w wersji papierowej.
Polecamy inne ciekawe artykuły Jespera Juula
- Jak przygotować 5-letnie dziecko na rodzeństwo? Jak powiedzieć o drugim dziecku?
- Czy terapia może pomóc każdemu? Jak wybrać skuteczną metodę terapii?
- Dzieci muszą się czasem ponudzić! Co robić, gdy dziecko się nudzi?
* Tytuł i śródtytuły pochodzą od Redakcji.