Wydawnictwo MiND » Porady Jespera Juula » Dzieci potrzebują uznania, a nie pochwał

Dzieci potrzebują uznania, a nie pochwał

Pytanie matki

Martwię się o moją siedmioletnią córkę. Lisa poszła do szkoły półtora roku temu i od tej pory nie można się z nią porozumieć. Mam dużo zrozumienia dla wysiłku, jaki musiała włożyć w przejście z przedszkola do szkoły, widzę też wszystkie wymagania i oczekiwania, jakie są jej stawiane, i czuję presję konkurencji między dziewczynkami w odniesieniu do osiągnięć w nauce, w sporcie czy popularności.

Martwię się jednak, że Lisa nie będzie miała możliwości pozytywnie odebrać szkoły i uczenia się. Kiedy jednak próbuję o tym z nią rozmawiać, to córka zatyka sobie uszy i nie chce o tym słyszeć. Wcześniej była otwartą dziewczynką, która czuła się pewnie i bezpiecznie. Teraz stała się zamknięta w sobie i agresywna.

Dzieci potrzebują uznania, a nie pochwał
Dzieci potrzebują uznania, a nie pochwał. Zdjęcie: Pixabay

Kiedy jeszcze była w przedszkolu, lubiła śpiewać piosenki na spotkaniach rodzinnych albo przed koleżankami i brała udział w przedstawieniach teatralnych. Odkąd poszła do szkoły, boi się takich występów i nie bierze w nich udziału. Nie chce, żeby dziadkowie ją chwalili, bo uważa, że nie jest pilna i nie czuje się lubiana. Wydaje mi się, że Lisa nie chce być chwalona ani znajdować się w centrum uwagi.

Ostatnio powiedziała, że nie chce nikogo zaprosić na swoje urodziny. Dlatego zastanawiam się: czy to jest tylko taka przemijająca faza rozwojowa, którą trzeba przetrwać, czy może jednak coś zrobiliśmy źle? Co możemy zrobić, żeby odzyskać jej zaufanie i wzmocnić jej poczucie własnej wartości?

Odpowiedź Jespera Juula

Myślę, że jest jeszcze za wcześnie, żeby stwierdzić, czy poczucie własnej wartości Pani córki zostało jakoś naruszone lub nie. Widać jednak wyraźnie, że jej obraz samej siebie runął w gruzy. Przypominają mi się historie siedemnasto‒dwudziestoletnich kobiet, które zawsze były oczkiem w głowie rodziców, nigdy nie przysparzały im powodu do zmartwień i zaliczały się do najlepszych uczennic w klasie. W swoich miastach funkcjonowały jako „księżniczki”, ale kiedy przeprowadzały się do dużego miasta na studia, dopadał je kryzys, bo nagle okazywało się, że są otoczone przez wiele innych księżniczek. Traciły orientację oraz swoje stare postrzeganie siebie.

Dla wielu osób taka weryfikacja rzeczywistości jest nie do pokonania. Dla siedmioletniej dziewczynki, która dorastała w bezpiecznych warunkach, otrzymując wiele uwagi i pochwał od rodziców i dziadków, rozpoczęcie szkoły może być bardzo trudnym doświadczeniem. Lisa była przyzwyczajona do Waszej przychylności, zaangażowania i troski i mogła polegać na kochającej i pozytywnej kontroli z zewnątrz. Innymi słowy, dostała tyle „dobrego”, że nigdy nie musiała zagłębiać się w siebie, aby siebie zdefiniować. Teraz musi znaleźć swoją nową drogę.

Jej przesłanie dla rodziny jest jasne: „Nie chcę występować i pokazywać się. Wasza pochwała jest bezcelowa, ponieważ nie pomaga mi tam, gdzie naprawdę potrzebuję pomocy, czyli w szkole i wśród moich przyjaciół”. Nawet jeśli jako matka postrzegasz swoją córkę jako pracowitą i lubianą, to ona siebie tak nie widzi ‒ i to jest dla niej teraz właściwa rzeczywistość. Tak doświadcza siebie w nowym środowisku, niezależnie od tego, czy jest to obiektywnie prawdziwe, czy nie.

Każdy z nas potrzebuje uznania ‒ zwłaszcza w krytycznych fazach życia, kiedy musimy zmienić postrzeganie i rozumienie samych siebie. Chcemy wtedy, aby nasi najbliżsi traktowali poważnie nasze subiektywne doświadczenia i uczucia, bo to pomaga nam je zintegrować lub się ich pozbyć.

W tym zawiera się odpowiedź, co możesz zrobić teraz dla swojej córki. Ona przechodzi obecnie przez trudny czas. Ważne jest, żeby jej najbliższe otoczenie było gotowe dać jej uznanie, empatię i wsparcie, gdy o nie poprosi, bez naruszania jej godności i integralności. Do tego należy również prawo do samodzielnego radzenia sobie z sytuacją. I proszę, zachowaj spokój! Wahadło wcześniej lub później powróci do wspólnoty i intymności. Twoja córka wróci jako inna osoba z nową wrażliwością.

Kompetencje relacyjne w edukacji Reklama książki
Kompetencje relacyjne w edukacji. Reklama najnowszej książki Jespera Juula

Myślę, że najbardziej niepokojąca w tej sytuacji może być dla ciebie samotność. Chodzi mi zarówno o samotność twojej córki w szkole, jak i o twoją własną samotność w momencie, gdy intymność między Wami nie jest już taka jak dawniej. Dobrze byłoby, gdybyś znalazła w sobie dość miejsca na te dwa rodzaje samotności. Samotność zawsze była u Was obecna, tylko znajdowała się po drugiej stronie waszej pięknej wspólnoty. Jak wiele innych dzieci w dzisiejszych czasach, twoja córka była zbyt mocno w centrum uwagi ‒ a tam może być bardzo samotnie!

Nie traćmy czasu na robienie wyrzutów

Sytuację tę możemy przedstawić symbolicznie: Twoja córka przybyła do nowego świata, w którym życie społeczne odbywa się po chińsku. Jednak ona mówi tylko w swoim języku! Udaje jej się przetrwać pierwszy rok, ucząc się czytać język ciała innych i powoli ucząc się chińskiego. Nie biegnie do mamy do domu, bo wie, że mama też nie zna chińskiego! Zamiast tego próbuje się nie poddawać i robi wszystko, co w jej mocy, aby nauczyć się rozwijać i funkcjonować w nowej rzeczywistości. Jej wysiłek zasługuje na szacunek i uznanie, których jednak w tej chwili nie może lub nie chce przyjąć.

W międzyczasie możesz przygotować się na bycie mamą dla zmienionej i dojrzalszej córki, a może również dojść do wniosku, że życie ma także swoją drugą stronę, która wymaga zupełnie innych umiejętności niż te, którymi twoja córka dysponowała.

Nie tracimy czasu na oskarżanie siebie, co można było zrobić inaczej. Po pierwsze, dlatego że nie mogliśmy tego zrobić inaczej, a po drugie, ponieważ twoja córka poczułaby się wtedy źle. Bądź tam dla swojej córki, ciesz się jej istnieniem, płacz z nią i przyjmij samotność jako nową, dodatkową jakość Waszego związku!

Polecane artykuły

  1. Jak zbliżyć się do nastolatka?
  2. Moja córka jest odrzucana przez koleżanki. Co mogę zrobić?
© by Wydawnictwo MiND & FamilyLab Polska