Nadużywanie telefonu czy uzależnienie?
Zmagam się teraz z problemem, który jest prawdopodobnie dość powszechny. Zastanawiam się mianowicie, jak powinno wyglądać rozsądne uregulowanie używania telefonu komórkowego w mojej rodzinie? Co można zrobić, kiedy jedna osoba w domu jest tak zależna od telefonu, że to już wygląda na chorobę.
Nasza córka ma piętnaście lat i praktycznie przez cały dzień pozostaje online. Kiedy nie jest to możliwe, na przykład w czasie obiadu albo jakichś zajęć, natychmiast staje się niespokojna i pobudzona, a przy najbliższej okazji zaraz sięga po telefon.
Po ostatnim jej wyjeździe wakacyjnym, na którym nie byliśmy obecni, dostaliśmy olbrzymi rachunek telefoniczny. Często jest tak, że jeśli gdzieś nie ma zasięgu sieci, to ona nie chce tam iść, choćby nawet miał to być nasz wspólny wyjazd rodzinny. Nie ma prawie rzeczy, która byłaby w stanie odciągnąć ją od telefonu, co oczywiście prowadzi do wielu konfliktów między nami. Często jestem tak zirytowana i sfrustrowana, że najchętniej wyrzuciłabym jej telefon do sedesu.
Jednocześnie ciągle myślę, jak można by jej pomóc. Rozumiem, że telefon komórkowy to fajne urządzenie, które służy do komunikacji i do rozrywki, ale musi być przecież możliwe zrezygnować z niego chociaż na kilka godzin dziennie. Chciałabym poznać Pańską opinię na ten temat.
Odpowiedź Jespera Juula
Z pewnością nie tylko Pani mierzy się z tym problemem. Większość rodziców próbuje sobie z nim poradzić, ustalając reguły korzystania z telefonu przez dziecko albo zupełnie blokując mu dostęp do elektroniki. Te metody bardzo rzadko się sprawdzają. Rodzice próbują także radzić się ekspertów, na przykład neurobiologów lub psychologów, ale oni najczęściej nie mają zbyt wiele do powiedzenia i często nawzajem sobie przeczą.
Wyjaśnienie tego jest bardzo proste: sytuacja z telefonami komórkowymi i tabletami jest na tyle nowa, że współczesnym rodzinom nie udało się jeszcze rozwinąć właściwej „kultury” obcowania z tymi urządzeniami. Z telewizorem zajęło nam to około czterdziestu lat.
Tak samo jak we wszystkich innych kwestiach, które rodzą problemy i konflikty, potrzeba przede wszystkim, żeby dorośli nadali ton swoim własnym zachowaniem. Często dzisiaj tego brakuje. W moim domu ojciec siedział z gazetą w ręku od piątej rano do szóstej wieczorem, a potem przesiadał się przed telewizor i oglądał go aż do zakończenia programu.
Telefony komórkowe były na początku zabawką dla mężczyzn. Kobiety pozostawały wobec nich sceptyczne jeszcze do połowy lat dziewięćdziesiątych, ale od tamtego czasu prześcignęły mężczyzn, także jeśli chodzi o związane z tym niekorzystne zachowania.
Moja propozycja dla rodziców jest następująca
- Wyłączajcie swój telefon w drodze do przedszkola i do szkoły.
- Kiedy cała rodzina jest razem, odkładajcie swoje telefony, wyłączajcie telewizor, radio i komputer.
- Wprowadźcie codzienny „czas dla mediów”, kiedy wolno czytać e-maile, surfować po Internecie, rozmawiać na komunikatorze i tak dalej.
- W weekendy i w wakacje spędzajcie ze swoimi dziećmi więcej czasu.
- Nie kładźcie swoich telefonów przy łóżku, chyba że akurat musicie być osiągalni dla któregoś z członków rodziny.
Wiem z własnego doświadczenia, że to wszystko jest dużo prostsze, gdy dzieci od samego początku wzrastają w stabilnej kulturze medialnej i gdy rodzice traktują ją bardzo poważnie. Dzięki temu w domu powstaje korzystna atmosfera dla obu stron: dzieci i dorosłych.
Naturalnie, dużo trudniej jest, gdy dziecko jest już duże, tak jak Wasza córka. Nie znając jednak Pani ani Pani rodziny, sugerowałbym, żeby porozmawiała Pani z nią szczerze, wspominając o tych wszystkich rzeczach, o których pisze Pani w swoim liście. A następnie poprosiła córkę o zastanowienie się nad tym i zaproponowanie jakiegoś rozwiązania.
Dlaczego człowiek izoluje się od innych?
Pani problem kieruje w stronę wielkiego pytania, na które nie znam odpowiedzi: Dlaczego człowiek, który z natury ma tak silny głód społeczny, wykorzystuje tyle sytuacji, żeby unikać bliskiego kontaktu z innymi? Tak jak, na przykład, robił mój ojciec.
Problem z telefonami nie dotyczy, oczywiście, tylko dzieci. Kiedy idziemy przez miasto, widzimy wielu dwudziestopięcio- i sześćdziesięciolatków pochylonych nad swoimi komórkami, przejawiającymi wyraźne oznaki nieobecności psychicznej, oczekujących na jakąś wiadomość albo usiłujących się do kogoś dodzwonić.
Pytanie więc, czy telefony komórkowe wzbogacają nasze życie towarzyskie i społeczne, czy są raczej tylko próbą ucieczki przed samotnością? Uważam, że jestem już za stary, żeby odpowiedzieć na to pytanie. Być może pomogą nam w tym nasi piętnastolatkowie, kiedy skończą dwadzieścia albo dwadzieścia pięć lat.
Nasze poradniki o wychowaniu nastolatków
Kliknij na okładkę książki,
- przeczytaj opis książki, opinie, fragmenty, cytaty i spis treści,
- książki są dostępne jako e-booki (również PDF) oraz w wersji papierowej.
Polecamy również inne artykuły Jespera Juula
- Problemy współczesnej rodziny. Brak czasu dla siebie i dla dzieci, brak równowagi w życiu
- Rodzice jako sparingpartnerzy dla nastolatka. Jak postępować z nieposłusznym nastolatkiem?
* Tytuł i śródtytuły pochodzą od Redakcji.